Świat finansów jest pełen stereotypów na temat
pieniędzy, które często bezwiednie powtarzamy. Mogą
zdziałać dużo złego, szczególnie jeśli ukształtują
negatywnie nasz sposób myślenia już od najmłodszych
lat ‒ właśnie dlatego warto uporać się z nimi już
w dzieciństwie.
Dziecko uczy się cały czas, a nie tylko wtedy, gdy chcieliby tego rodzice czy nauczyciele. Młodzi ludzie obserwują otoczenie, rodziców, kolegów i koleżanki, chłonąc jak gąbka zarówno to, co ludzie mówią, jak i to, jak się zachowują. To właśnie dlatego ze złymi stereotypami na temat pieniędzy trzeba się szybko rozprawić.
Oto 7 często powtarzanych tez na temat pieniędzy, które nijak mają się do rzeczywistości i mogą mieć na nas negatywny wpływ:
Żeby nauczyć się zarządzać domowym budżetem, oszczędzać czy w ogóle zainteresować się tematem własnych pieniędzy, trzeba o nich rozmawiać. Niestety od lat panuje przekonanie, że pieniądze to temat wyłącznie dla dorosłych. Ciągłe pomijanie dziecka w takich rozmowach powoduje, że automatycznie przestaje się ono tematem interesować w czasie bardzo intensywnego rozwoju intelektualnego. To dosyć paradoksalne, ale rodzice wymagają od dziecka, aby w wieku szkolnym uczyło się fizyki, chemii czy biologii, a całkowicie zapominają o edukacji finansowej, która w dorosłych latach okaże się najbardziej potrzebną wiedzą ze wszystkich. Warto rozmawiać z dziećmi o pieniądzach – nie tylko dużo się nauczą, ale też będą się czuły docenione przez rodziców.
To bardzo szkodliwy stereotyp, który od najmłodszych lat może wzbudzać niechęć do przedsiębiorczości, rynków finansowych czy też zamożnych ludzi. Takie zdanie powtarzane przez lata może zbudować w nas silne przeświadczenie, że nie da się dobrze zarabiać czy też zbudować firmy samodzielnie i uczciwie. Stereotyp sięgający poprzedniego ustroju miał dokładnie takie zadanie: zniechęcić mniej zarabiających do przedsiębiorców, którzy byli niemile widziani w ustroju promującym klasę robotniczą. Jeśli w młodym człowieku ma kiełkować ziarno przedsiębiorczości i chęć wspinania się po szczeblach kariery, trzeba pilnie pozbyć się tego stereotypu.
Każdy rodzic chce, aby jego dziecko zdobyło dobre wykształcenie i później poradziło sobie w życiu. Jednak powtarzanie jak mantry zdania, że za sukcesem finansowym stoi zawsze dyplom magistra, może przynieść czasem odwrotny skutek. Warto pokazać, że są różne drogi rozwoju, a w dzisiejszych realiach biznesowych standardem jest wiele miejsc pracy w życiu, często niezwiązanych ze zdobytym wykształceniem. Coraz częściej to doświadczenie i umiejętności odgrywają dużo większą rolę niż posiadany dyplom, a w kontekście przedsiębiorczości zasady są jeszcze inne.
W czasach gdy konsumpcjonizm jest motorem napędowym światowej gospodarki, a stopy procentowe pozostają na rekordowo niskich poziomach, oszczędzanie jest ostatnią rzeczą, którą jesteśmy zainteresowani. Poza tym bardzo często słyszymy „dobrą radę”, że powinniśmy odkładać pieniądze dopiero, jak już zrealizujemy wszystkie wydatki – w ten sposób zawsze odłożona reszta trafi do oszczędności. Oczywiście to powiedzenie kompletnie nie spełnia swojej roli, bo z takim podejściem z reguły zabraknie nam pieniędzy, które miałyby trafić na konto oszczędnościowe.
Oszczędzanie również powinniśmy planować i zawsze „najpierw płacić sobie”. Jeśli wpiszemy oszczędności w budżet domowy, zawsze będziemy mieć pewność, że trafią tam, gdzie powinny, a dopiero reszta pieniędzy będzie przeznaczona na wydatki. Skuteczne oszczędzanie to proces regularny, zaplanowany i przemyślany.
Nie dość, że o pieniądzach nie rozmawiamy z dziećmi, to jeszcze nie rozmawiamy o nich nawet sami ze sobą. Niestety stereotyp, że nie wypada rozmawiać o pieniądzach, niesie za sobą przykre konsekwencje. Wiele przemilczanych tematów później kończy się konfliktem, a nieporozumienia na tle finansowym są w Polsce wymieniane nawet jako jedna z przyczyn rozwodów.
Poza tym jest jeszcze jeden aspekt braku otwartości w rozmowie o pieniądzach – odbija się to negatywnie na przepływie wiedzy. W wielu rozwiniętych krajach zarówno przedsiębiorcy, jak i pracownicy firm otwarcie mówią o pieniądzach i dzielą się wiedzą, co naturalnie sprzyja przedsiębiorczości.
Ten stereotyp jest powtarzany głównie przez osoby, które nigdy nie miały do czynienia z rynkami finansowymi. Oczywiście inwestowanie zawsze wiąże się z ryzykiem, ale długoterminowe podejście do giełdy i regularne kupowanie czy to funduszy pasywnych, czy akcji spółek dywidendowych może przynieść niesamowite efekty przy zachowaniu odpowiedniej regularności.
Warto nie tylko wyrzucić pilnie ten stereotyp z głowy, ale również zacząć się uczyć, jak działają rynki finansowe. Prawda jest taka, że jeszcze nigdy dostęp do światowych rynków nie był taki łatwy, a dostęp do globalnych instrumentów to zupełnie inne możliwości inwestycyjne, które przez wiele lat były dla nas albo trudno dostępne, albo bardzo drogie.
Procent składany to genialny wynalazek, który potrzebuje wielu lat, aby zacząć działać i przynosić bardzo dobre efekty. Każde badanie na historycznych danych rynkowych jasno pokazuje, że im wcześniej zaczniemy odkładać pieniądze i je inwestować, tym lepsze efekty osiągniemy. Szkopuł w tym, że namówienie dwudziestolatka do odkładania pieniędzy graniczy często z cudem, a i trzydziestolatek zawsze znajdzie wymówkę i inne ważne wydatki. Tym sposobem możemy stracić całe dwie dekady, podczas których małe kwoty budowałyby kapitał pracujący na nas przez kolejne lata
BNP Paribas Bank Polska Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie przy ul. Kasprzaka 2, 01-211 Warszawa, zarejestrowany w rejestrze przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego przez Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie, XIII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego pod nr. KRS 0000011571, posiadający NIP 526-10-08-546 oraz kapitał zakładowy w wysokości 147 676 946 zł w całości wpłacony.